"Wrogie siły Zachodu" wykorzystując internet, będą chciały doprowadzić w Chinach do rewolucji - grzmi dziennik chińskiej armii. Tego typu ostrzeżenia coraz częściej pojawiają się w chińskich mediach najbliższych aparatowi władz.
Przed rozprzestrzenianiem się na terytorium Chin niebezpiecznych "zachodnich wartości" już dwa lata temu ostrzegał tajny okólnik wydany przez kierownictwo Komunistycznej Partii Chin. Za jego ujawnienie w ubiegłym miesiącu na 7 lat więzienia skazano chińską dziennikarkę Gao Yu. Teraz przed atakami z zachodu ostrzega dziennik Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Internet stał się polem ideologicznej walki. Kto ma nad nim kontrolę, ten wygrywa - napisano w materiale redakcyjnym.
Jego autor ostrzega przed wrogimi siłami Zachodu, które wraz z małą liczbą chińskich ideologicznych zdrajców atakują Komunistyczną Partię Chin i jej bohaterów. Bronią wymierzoną w Chiny - zdaniem dziennika - są uniwersalne wartości, które mają zakłócić chińską "demokrację", a nawet z pomocą "kolorowej rewolucji" doprowadzić do zmiany systemu.