Jeśli pojawi się taka propozycja, Wielka Brytania rozważy powrót na swoje terytorium amerykańskich baz pocisków średniego zasięgu z głowicami jądrowymi. Szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond w rozmowie z BBC przyznał, że istnieją niepokojące sygnały dotyczące rosyjskiej aktywności, a Londyn może rozważyć wszystkie za i przeciw posiadania takich pocisków. Jednocześnie zastrzegł, że musimy rozumieć iż Rosjanie mają poczucie bycia w okrążeniu i nie chcemy doprowadzać do niepotrzebnych sytuacji ich prowokowania.
Hammond dodał, że nie ma jasnych znaków wybuchu nowego konfliktu na Ukrainie, ale- według niego- Władimir Putin nie wyklucza rozwiązania militarnego.
O powrocie do Europy pocisków atomowych średniego zasięgu mówią coraz częściej przedstawiciele amerykańskiej administracji. Jednocześnie Zachód zarzuca Rosji łamanie traktatu z 1987 roku, który zakładał likwidację arsenałów tych pocisków.
ZOBACZ TAKŻE: Mają je tylko Amerykanie i Brytyjczycy. Dostanie je także Polska? Co potrafią pociski Tomahawk?>>>>