Tego typu opinie urzędnicy resortu sprawiedliwości zamieścili w raporcie dotyczącym działalności Memoriału. W związku z tym, że organizacja została już wcześniej wpisana na listę "zagranicznych agentów", raz na pół roku ministerstwo przeprowadza kontrolę jej działalności. Według osób kontrolujących, Memoriał prowadzi działalność polityczną, która ma na celu formułowanie negatywnych opinii o organach władzy państwowej i podważa ich decyzje.
"Moskiewski Komsomolec" twierdzi, że urzędnikom nie podobają się między innymi wpisy na stronach internetowych Memoriału. Jedna z publikacji krytykuje Rosję za aneksję Krymu i wojnę w Donbasie, a druga podważa wyroki moskiewskich sądów dotyczące opozycjonistów.
Przedstawiciele Memoriału przekonują, że zarzuty Ministerstwa Sprawiedliwości są wyssane z palca. - Żadna z naszych publikacji nie nawoływała do obalenia władzy, chyba że już sama krytyka traktowana jest jak wezwanie - cytuje "Moskiewski Komsomolec" szefa organizacji Olega Orłowa. Działacze Memoriału obawiają się, że urzędnicy będą nękać ich różnego rodzaju karami administracyjnymi, chcąc zmusić do zmiany profilu działalności.