44-letni Sacha Baron Cohen, który pochodzi z londyńskiej rodziny żydowskiej, od dawna potępia wydarzenia w Syrii. Już trzy lata temu, promując swój film "Dyktator", wystąpił na konferencji prasowej jako jego główna postać, admirał-generał Aladeen - deblowy partner tenisowy prezydenta Baszara al-Asada.
Wyraził wtedy w jego imieniu wdzięczność ONZ, że po 13 miesiącach konfliktu Rada Bezpieczeństwa nadal nie wydała żadnej rezolucji. - Jesteście fantastyczni. Nie zrobiliście niemal nic dla narodu syryjskiego. Ale pamiętajcie, zawsze można zrobić jeszcze mniej - mówił dyktator-admirał-generał Sacha Cohen.
Teraz komik zareagował na doroczny apel charytatywny "Sunday Timesa": złożył pół miliona dolarów na szczepienia syryjskich dzieci przeciw polio, odrze i cholerze, których przypadki zanotowano w obozach dla uchodźców. Drugie pół miliona otrzymał nowojorski Międzynarodowy Komitet Pomocy.