W lutym Haverbeck, która w przeszłości wielokrotnie wchodziła w konflikt z prawem, napisała w liście do burmistrza Detmold i do jednej z gazet, że Auschwitz był tylko obozem pracy.
Do napisania listu skłonił ją toczący się wtedy proces jednego ze strażników z Auschwitz. Haverbeck określiła uratowane z Holokaustu osoby, które zeznawały na procesie, mianem "rzekomych świadków", z pomocą których miało być udowodnione istnienie obozu zagłady.
Prowadząca rozprawę przeciw Haverbeck sędzia orzekła wymiar kary wyższy od postulowanego przez prokuraturę i wykluczyła zawieszenie jej wykonania. Podkreśliła, że nawet podczas procesu Haverbeck dopuściła się karalnych wypowiedzi. Wyrok nie jest prawomocny; skazana zapowiedziała odwołanie.
W zeszłym roku Haverbeck została skazana na 10 miesięcy więzienia za negowanie Holokaustu w wywiadzie podczas procesu innego strażnika z Auschwitz.
Haverbeck należy do założycieli Stowarzyszenia ds. Rehabilitacji Prześladowanych za Negowanie Holokaustu (VRBHV). Za negowanie zbrodni popełnionych przez III Rzeszę, a w szczególności Holokaustu, grozi w Niemczech kara pozbawienia wolności do lat pięciu.