Nadija Sawczenko w rozmowie z PAP wezwała do przyspieszenia reform mających na celu polepszenie życia zwykłych Ukraińców. Krytycznie oceniła sytuację, w której "ludzie, którzy mają pieniądze, oligarchowie, przychodzą do władzy, by mieć ochronę rządu dla własnych pieniędzy".
- Nie jest to jedynie problem ukraiński. W swoim czasie różne kraje miały do czynienia z tym problemem, a jednak wiele krajów z sukcesem pokonało to, dlatego teraz potrzebujemy międzynarodowego doświadczenia, by można było to zmienić na Ukrainie – mówi Sawczenko.
- Co do reform, po pierwsze, idą w tempie powolnym. Po drugie, oczywiście muszą one być przystosowane do ukraińskiej rzeczywistości. Jednak wydaje mi się, że tutaj właśnie mamy odwracanie uwagi ludzi i adaptację tego całego systemu w sposób nie taki, w jak to być powinno. Reformy powinny przynieść korzyść Ukraińcom, a działa się tak by przyniosły korzyść władzy i w taki sposób dochodzi do korupcji - powiedziała ukraińska deputowana.
- Dlatego nie podoba mi się tempo reform i oczywiście chciałabym w najbliższym czasie wprowadzić zmiany. Mamy trudną sytuację, mamy mało czasu, straciliśmy 25 lat po odzyskaniu niezależności Ukrainy i dlatego trzeba robić wszystko, by reformy rzeczywiście zostały wprowadzone – powiedziała.
Według Sawczenko, choć Ukraina uwolniła się od oligarchów rządzących krajem przy byłym prezydencie Wiktorze Janukowyczu, to walka z oligarchią w tym kraju trwa nadal.
- Oligarchowie są taką warstwą, która poradzi sobie z adaptacją do jakiejkolwiek rzeczywistości i władzy. Niestety teraz na Ukrainie nic się nie dzieje oprócz walki jednego klanu oligarchii z innym. Nie mogę powiedzieć, że Ukraina uwalnia się od nich w całości; uwolniła się od tych, którzy byli przy Janukowyczu, z drugiej strony ma tych, którzy stoją teraz przy rządzie obecnym i prezydencie - oceniła Sawczenko.