Centrowy "The Times" zaznaczył, że w kontekście podziałów w ugrupowaniu i szerszej debaty publicznej Johnson i Hunt - były i obecny minister spraw zagranicznych - ponoszą szczególną odpowiedzialność za prowadzenie dalszej kampanii "w taki sposób, który wzmocni raczej niż osłabi partię". "Awantura nie leży w interesie ugrupowania ani kraju. Następny premier będzie miał dwa nadrzędne zadania: zrealizowanie brexitu i przede wszystkim powstrzymanie radykalnie lewicowego rządu Partii Pracy, na którego czele stałby Jeremy Corbyn" - oceniła gazeta.

Reklama

Jak jednak zaznaczono, zrealizowanie tych celów wymaga "ponownego zjednoczenia wokół nowego lidera i przełamania impasu ws. brexitu bez kroku wstecz, jakim byłoby zwołanie wyborów parlamentarnych przed rozwiązaniem kwestii przyszłej relacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską". "Times" ocenił, że Johnson jest "zdecydowanym faworytem", przypominając, że "wszystkie sondaże wśród członków ugrupowania pokazują, że jest niemal pewne, iż zostanie następnym premierem".

"Może i jest kandydatem z wadami, ale jego wady - w tym wątpliwości dotyczące jego uczciwości, dbałości o szczegóły i hulaszczego życia prywatnego - są dobrze znane. Członkowie Partii Konserwatywnej skupią się prawdopodobnie na jego niezaprzeczalnych zaletach, w tym umiejętności prowadzenia kampanii i wnoszenia do politycznej debaty energii i optymizmu" - wyliczył dziennik. Jak dodano, "nikt nie ma wątpliwości, że wybór Johnsona jest pewnym ryzykiem, ale w momencie egzystencjalnego kryzysu jego partii i kraju torysi prawdopodobnie uznają, że warto je podjąć".

Podobne stanowisko zajął konserwatywny "Daily Telegraph", który od miesięcy popierał kandydaturę Johnsona na stanowisko nowego lidera Partii Konserwatywnej, pisząc, że rywalizacja o stanowisko musi przebiegać w atmosferze "wzajemnego szacunku" i "znaleźć odpowiedź na warte milion dolarów pytanie: w jaki sposób Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej?".

"Różnica pomiędzy Huntem a Johnsonem wydaje się raczej dotyczyć taktyki niż całościowej strategii: Hunt występuje w imieniu tych, którzy chcą uniknąć bezumownego brexitu, a Johnson - tych, którzy uważają, że to musi być jedna z poważnie rozważanych opcji, nawet jeśli także jej nie chce. Miejmy nadzieję, że dojdzie teraz do konstruktywnego i opartego na szacunku dialogu między tymi stanowiskami, bez dramatu psychologicznego, do którego doszłoby, gdyby to (minister środowiska) Michael Gove dostał się do finału" - analizowano.

Dziennik zaznaczył, że torysi "muszą skupić się na przyszłości, a nie przeszłości". Chwalił jednocześnie Hunta za jego propozycje podatkowe oraz ministra spraw wewnętrznych Sajida Javida wyeliminowanego w czwartej rundzie głosowania. Jak oceniono, jego osobista historia - syna pakistańskich imigrantów, który w pewnym momencie został dyrektorem zarządzającym Deutsche Banku na Wielką Brytanię - może być symbolem "aspiracji i sukcesu, która daje brytyjskiemu konserwatyzmowi nową twarz", a samego Javida może doprowadzić do wpływowego stanowiska ministra finansów w nowym rządzie.

Z kolei gospodarczy dziennik "Financial Times" podkreślił, że "jedynie niewyobrażalna katastrofa w trakcie kampanii" mogłaby pozbawić Johnsona kluczy do siedziby premiera rządu na Downing Street. Jak zaznaczono, jego rywal jest postrzegany jako "kandydat establishmentu" i był w przeszłości określany przez swoich przeciwników jako "Theresa May w spodniach", także z powodu przemiany ze zwolennika pozostania w UE do polityka zdeterminowanego, aby doprowadzić do wyjścia ze Wspólnoty.

Reklama

"Co jednak pozostaje prawdą to fakt, że nowy lider torysów wciąż nie będzie miał większości w spolaryzowanym parlamencie, a Partia Brexitu Nigela Farage'a będzie tylko czekała z atakiem na jakikolwiek znak zdrady (idei brexitu)" - oceniono, wskazując, że w tym kontekście uzyskanie nominacji na stanowisko jest "tym prostszym elementem wyzwania".

Ostateczną decyzję w sprawie wyboru lidera ugrupowania podejmie teraz oko. 160 tys. członków Partii Konserwatywnej, którzy będą mogli porozmawiać z kandydatami podczas kilkunastu spotkań wyborczych w całym kraju. Pierwsze zaplanowane jest na najbliższą sobotę w Birmingham; ostatnie - na 17 lipca w Londynie. Nowy premier i lider Partii Konserwatywnej zostanie najprawdopodobniej ogłoszony następnego dnia, 23 lipca, co zakończy trzyletnie rządy May.