MSZ Białorusi poinformowało o wezwaniu ukraińskiego ambasadora i wystosowaniu kategorycznego protestu wobec Kijowa "w związku z celowym wysłaniem drona na terytorium Białorusi".

Reklama

Resort dyplomacji twierdzi, że 24 stycznia aparat miał przekroczyć nielegalnie granicę i został przechwycony. Strona białoruska uważa, że "celem było przeprowadzenie nielegalnego zwiadu nad poligonem wojskowym Brzeski". MSZ Białorusi zarzuca Ukrainie "celowe prowokowanie eskalacji sytuacji w regionie".

Rzecznik MSZ w Kijowie Ołeh Nikołenko stwierdził, że to "kolejna prowokacja władz na Białorusi" i zaprzeczył doniesieniom Mińska w sprawie wykorzystania drona. Wezwał stronę białoruską, by nie "przygrywała destabilizacyjnym działaniom Rosji" i podkreślił, że pokój na granicy Białorusi i Ukrainy jest w interesie całego regionu.

Manewry związkowe przy granicy

Na Białoruś, w tym na tereny w pobliżu granicy z Ukrainą, przerzucane są rosyjskie wojska i sprzęt w ramach niezapowiedzianego "sprawdzianu sił reagowania" Państwa Związkowego. Od 10 do 20 lutego mają się tu odbyć manewry wojskowe "Związkowa Stanowczość-2022".

Eksperci łączą niezapowiedzianą "inspekcję" sił Państwa Związkowego oraz manewry z działaniami Rosji wobec Ukrainy w celu wywarcia jeszcze większej presji na tamtejsze władze, a w najgorszym scenariuszu, nawet możliwego ataku na Ukrainę z terytorium Białorusi.