Maszyna rozbiła się w około trzech kilometrów od lotniska położonego w bazie piechoty morskiej Miramar. Wiadomo, że katastrofę przeżył jeden pilot. Na pokładzie mogły być jednak dwie osoby. Wojskowi nie podają jednak informacji o losach drugiego pilota.

Reklama

>>>Materiał CNN z miejsca katastrofy - zobacz

"Na tę chwilę mogę powiedzieć, że jedyną osobą, która mogła odnieść rany jest jeden pilot" - mówiła jeszcze niedawno Monica Munoz, rzeczniczka policji z San Diego.

Teraz już wiadomo, że na ziemi zginęli cywile. To trzy osoby. Ich ciała znaleziono w spalonym, kompletnie zniszczonym domu.

Amatorskie filmy z akcji ratunkowej:

Reklama

p

Pilot, który się katapultował, wylądował na szkolnym boisku do baseballa. Świadkowie mówią, że usiłował wyprowadzić maszynę poza teren zabudowany. Kapitan Frances Goch, rzecznik bazy lotniczej w Miramar dodaje, że według jego informacji rozbita maszyna to F-18 z zespołu treningowego.

F-18 Hornet (ang. szerszeń) to amerykański naddźwiękowy samolot myśliwsko-szturmowy, zdolny do działań w każdych warunkach atmosferycznych. W polskich siłach powietrznych służą myśliwce F-16.