Napastnik zastrzelił siedmioro dzieci, a także kilkoro nauczycieli i pracowników ochrony. Na miejsce zdarzenia przybył gubernator Udmurcji Aleksandr Breczałow, który podał w nagraniu wideo na Telegramie, że sprawca zbrodni miał później popełnić samobójstwo. Zdecydowaną większość osób, które odniosły obrażenia wskutek ataku - 22 - również stanowią dzieci.
Wcześniej informowano o 13 zabitych, w tym siedmiorgu dzieci, oraz o 21 rannych, w tym 14 dzieci.
Sprawca popełnił samobójstwo
Na miejsce zdarzenia przybył gubernator Udmurcji Aleksandr Breczałow, który podał w nagraniu wideo na Telegramie, że sprawca zbrodni popełnił później samobójstwo. Doniesienia te potwierdził oddział rosyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych w Udmurcji.
W komunikacie MSW poinformowano o odnalezieniu ciała mężczyzny. Zabójcą okazał się były absolwent szkoły, 34-letni Artiom Kazancew. Jak powiadomił dziennik "Kommiersant", zabójca leczył się psychiatrycznie.
Reuters przekazał z kolei, że rosyjski Komitet Śledczy bada ewentualne powiązania sprawcy z organizacjami neofaszystowskimi. Podjęto również czynności polegające m.in. na przeszukaniu mieszkania Kazancewa i sprawdzeniu jego najbliższego otoczenia.
Tragedia w Iżewsku to już kolejne tego rodzaju zdarzenie w rosyjskiej szkole w ciągu ostatnich dwóch lat. W maju 2020 roku w Kazaniu zginęło dziewięć osób, w tym siedmioro dzieci. We wrześniu 2021 roku sześć osób zostało zastrzelonych i 47 rannych w budynku uniwersytetu w Permie.
Liczący 645 tys. mieszkańców Iżewsk jest położony na zachód od pasma górskiego Ural, około 960 km na wschód od Moskwy. Miasto znane jest m.in. z produkcji broni, w tym automatów Kałasznikowa.