W analizie, opublikowanej we wtorek wieczorem (czasu lokalnego), ISW ocenia, że niedawna strzelanina na poligonie w Biełgorodzie "była naturalną konsekwencją prowadzonej przez Kreml polityki wykorzystywania biednych i mniejszościowych grup" podczas mobilizacji. Źródła rosyjskie twierdzą, że za strzelaninę odpowiedzialni są dwaj obywatele rosyjscy narodowości tadżyckiej, którzy zostali przymusowo zmobilizowani - dodaje ISW.
Podziały etniczne
"Rosyjska przestrzeń informacyjna odpowiedziała w większości napastliwą
ksenofobiczną retoryką wobec imigrantów z Azji Centralnej i innych peryferyjnych grup społecznych" - podkreślają analitycy. Cytują m.in. jednego z prokremlowskich polityków Siergieja Mironowa, który wystąpił 18 października z "ksenofobiczną krytyką polityki migracyjnej Rosji". Mironow oskarżył komisje wojskowe, że "dopuszczają do sił zbrojnych ludzi, którzy tworzą zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji" i zaproponował moratorium na przyznawanie Tadżykom obywatelstwa rosyjskiego - relacjonuje amerykański ośrodek.
Ocenia, że "wezwania Mironowa do reformy imigracyjnej odzwierciedlają rolę, jaką częściowa mobilizacja odegrała w wywoływaniu podziałów etnicznych, rasizmu i ksenofobii w sferze wewnętrznej w Rosji". Ośrodek prognozuje, że podczas gdy w Moskwie mobilizacja została zakończona, to będzie nadal dotykać regiony biedniejsze, w których większość mieszkańców stanowią mniejszości etniczne.
W poprzedniej analizie ISW informował, że na poligonie w Biełgorodzie doszło do strzelaniny, kiedy żołnierze pochodzący z Dagestanu i Republiki Adygei - republik na rosyjskim Kaukazie, a także z sąsiedniego Azerbejdżanu, powiedzieli dowódcy, że wojna w Ukrainie nie jest ich wojną. W odpowiedzi dowódca nazwał Allaha tchórzem, doprowadzając do starcia między muzułmańskimi i niemuzułmańskimi żołnierzami. Wedle rosyjskich źródeł, trzech tadżyckich żołnierzy otworzyło ogień, zabijając dowódcę oraz żołnierzy.