Z placówki ewakuowano w czwartek rano ok. 600 osób po tym, jak część uczniów źle się poczuła podczas akademii. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce nie stwierdzili przekroczonych norm tlenku węgla ani innych szkodliwych substancji.

Reklama

Zawroty głowy i duszności. Straż wezwana do szkoły

Strażacy zostali wezwani do szkoły, bo według zgłoszenia w placówce był wyczuwalny zapach gazu. Na sali gimnastycznej odbywała się wtedy akademia z udziałem około 250 osób. Część z nich uskarżała się na nudności, duszności i zawroty głowy. Z całego budynku ewakuowano 550 dzieci i ok. 50 pracowników obsługi. Części z nich podano tlen.

Jak poinformował prezydent Tychów na Facebooku, akcja zakończyła się przed 14. Podziękował wszystkim służbom ratowniczym za szybką reakcję i podjęte działania.

Na miejsce zadysponowano 14 zespołów straży pożarnej (m.in. z Tychów, Katowic, Mikołowa), 6 karetek pogotowia i zespołów ratownictwa medycznego oraz dwa autobusy PKM-u, w których ewakuowani uczniowie mogli poczekać do przyjazdu rodziców. W sumie udzielono pomocy blisko 30 uczniom, po przebadaniu 6 dzieci trafiła na obserwację do szpitali w Tychach, Katowicach oraz Bielsku-Białej. Strażacy, po sprawdzeniu budynku, nie stwierdzili obecności substancji niebezpiecznej, nie stwierdzono też wycieku gazu - napisał prezydent Dziuba.

St. kpt. Tomasz Kostyra z Komendy Miejskiej PSP w Tychach już wcześniej informował PAP, że strażacy zbadali powietrze w szkole i nie wykryli szkodliwych substancji.

autor: Krzysztof Konopka