W raporcie ODNI, przygotowanym wspólnie ze specjalną komórką w Pentagonie - AARO (Biuro ds. wyjaśnień anomalii we wszystkich domenach), odnotowano zwiększenie liczby zgłoszonych przypadków od czasu opublikowania w czerwcu 2021 r. pierwszego w historii dokumentu na temat UAP/UFO. Już po ogłoszeniu tamtego raportu zgłoszono dodatkowe 247 zjawiska oraz odkryto kolejne 119 z lat poprzednich, które nie zostały ujęte w pierwszym zestawieniu.
Jak piszą autorzy, ponad połowa przypadków została opisana jako niezdradzająca wyjątkowych cech, z czego m.in. 26 uznano za drony, 163 za balony, a 6 za powietrzneśmieci. Część zgłoszonych zjawisk nie była udokumentowana danymi wystarczającej jakości, by można było przesądzić o ich pochodzeniu. Mimo to, 171 innych przypadków uznano za wymagające szczególnej analizy.
"Niektóre przypadki wymagają dalszej analizy"
"Niektóre z tych nieokreślonych UAP wydają się demonstrować niezwykłe charakterystyki lotu lub zdolności i wymagają dalszej analizy" - czytamy w dokumencie. Szczegóły dotyczące zjawisk miały znaleźć się w niejawnej wersji raportu.
Większość przypadków zaobserwowano w chronionej przestrzeni powietrznej wokół obiektów wojskowych, choć autorzy przyznają, że może to wynikać z nagromadzenia czujników i narzędzi pomiarowych na tych obszarach. Część z nich może też być efektem błędnych odczytów czy awarii sprzętu.
- Bezpieczeństwo naszych żołnierzy, baz i instalacji oraz ochrona operacji USA na lądzie, w powietrzu, morzu i kosmosie są najważniejsze. Poważnie podchodzimy do doniesień o wtargnięciach na nasze desygnowane przestrzenie powietrzne, lądowe i morskie i sprawdzamy każde z nich - oznajmił rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński