Ponad połowa Kalifornii została objęta w niedzielę, ostrzeżeniem przed powodzią lub burzą zimową, ponieważ jedna rzeka atmosferyczna ustąpiła, a zbliża się kolejna” – podał dziennik „USA Today".
Długie, wąskie pasma w atmosferze, przemieszczając się z obszarów tropikalnych, niosą ze sobą ogromne ilości pary wodnej, która uwalniana jest w postaci spadającego deszczu lub śniegu. Jak przypomniał, przed tą "paradą burz", Kalifornia była w szponach trzyletniej suszy.
Powodzie nawiedzą Kalifornie
Pogoda w Kalifornii jest prawie jak umieszczony na zewnątrz kran. Kiedy jest włączony, woda wypływa i wszystko zalewa. Ale kiedy jest wyłączony, pojawia się ledwie kropla – wyjaśniał obrazowo Bernie Rayno, meteorolog AccuWeather.
Do wtorku przewiduje się powodzie na obszarach na wysokości poniżej ok. 1800 m n.p.m., wzdłuż środkowego wybrzeża Kalifornii, doliny rzeki San Joaquin, doliny Sacramento i południowego pogórza Sierra Nevada. Porywy wiatru sięgać tam będą do ponad 70 km/godz.
Według CNN 15 mln Kalifornijczyków jest objętych ostrzeżeniem przed powodzią.
"Kolejne burze zmierzają do zniszczonej powodzią Kalifornii, gdzie mieszkańcy wciąż zmagają się z nieprzejezdnymi drogami (…) zalanymi dzielnicami i naruszeniem wałów, co zmusiło setki osób do ewakuacji” – zauważyła CNN.
Jej meteorolog Haley Brink przewiduje możliwość opadów deszczu przekraczających 15 cm w środkowej i północnej Kalifornii.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski