Czerwona farba w dziecięcym baseniku w kolorach ukraińskiej flagi miała symbolizować przelewaną przez Putina krew. W dniu, w którym Rosjanie świętują zwycięstwo nad faszyzmem, chcieliśmy pokazać, kto tutaj jest faszystą – powiedział Levkova PAP.
Spektakl "bez kosztów wśród ludzi"
Zwróciła uwagę, że odegrana przez nią scena z założenia nie miała zgromadzić przed ambasadą Rosji przeciwników Putina, w tym Ukraińców.
Obawialiśmy się, że pokazywana przeze mnie scena, której towarzyszyły dźwięki nalotów, wybuchów i strzałów, po prostu dźwięki wojny, obudziłyby traumy i złe wspomnienia z Ukrainy. Chcieliśmy, żeby to miało miejsce, żeby zobaczyły to media, ale bez kosztów wśród ludzi już naznaczonych przez wojnę – powiedziała PAP.
"Rosistka", czyli rosyjska faszystka
Levkova podczas występu miała na sobie czarną sukienkę i nakrycie głowy w formie tradycyjnej rosyjskiej kobiecej "korony", nazywane kokosznikiem. Na nim umieszczona została litera "Z" symbolizująca rosyjską agresję. Aktywistka wyjaśniła, że postać, którą przedstawiała to "rosistka", czyli rosyjska faszystka.
Z Pragi Piotr Górecki