Podejrzanych wzięli pod lupę agencji tajnych służb DGSE, którzy pomagają ustalić przyczyny katastrofy. W raporcie agentów znalazło się stwierdzenie, że dwie osoby z listy pasażerów miały mocne powiązania z islamskimi organizacjami terrorystycznymi - napisał francuski "L’Express"

Reklama

>>>Katastrofa airbusa kosztuje miliony

Policja uspokaja jednak, że zawiniła tu zwykła zbieżność nazwisk, a na pokładzie nie było nikogo z podejrzanych o terroryzm. Mimo to hipoteza o zamachu wciąż jest brana pod uwagę.

Za zamachem przemawia fakt, że piloci nie zdążyli nadać wezwania o pomoc, z kolei hipotezę o fatalnej pogodzie potwierdza to, że komputery samolotu nadały kilkanaście meldunków o awarii systemów. Wszystko wyjaśni się jednak, gdy francuski okręt podwodny odzyska czarne skrzynki maszyny.

Reklama

>>>We francuskim airbusie wszystko wysiadło

Airbus A330 rozbił się 31 maja podczas lotu z Brazylii do Francji. Zginęło 228 osób. Do tej pory wyłowiono część szczątków samolotu i 41 ciał ofiar katastrofy.