Kiedy patrzyłam, jak kula trafia mojego męża, Donalda, zdałam sobie sprawę, że życie moje i Barrona znalazło się na krawędzi druzgocącej zmiany - napisała była pierwsza dama

Melania Trump o ataku

Jestem wdzięczna odważnym agentom służb i funkcjonariuszom organów ścigania, którzy ryzykowali własne życie, aby chronić mojego męża - dodała w oświadczeniu opublikowanym w serwisie X.

Reklama

Napastnik był "potworem"

Była pierwsza dama nazwala sprawcę zamachu potworem. Złożyła wyrazy współczucia rodzinie osoby, która zginęła oraz bliskim tych, którzy ucierpieli podczas wiecu.

Potwór, który uznał mojego męża za nieludzką maszynę polityczną, próbował zniszczyć pasję Donalda - jego śmiech, pomysłowość, miłość do muzyki i inspirację. Najważniejsze aspekty życia mojego męża - jego ludzka strona - zostały zagłuszone przez polityczną machinę. Donald to szczodry i opiekuńczy mężczyzna, z którym jestem na dobre i na złe - napisała.

Zamach na Donalda Trumpa podczas wiecu w Pensylwanii

Na wiecu wyborczym byłego prezydenta USA w Butler w Pensylwanii doszło do zamachu na Donalda Trumpa. Służby Secret Service potwierdziły, że napastnik, czyli 20-letni Thomas Matthew Crooks, który otworzył ogień, został zabity oraz że jedna osoba zginęła na miejscu, a kolejne dwie są w stanie krytycznym.