Wygrałam z marnymi kandydatami" - mówiła po telewizyjnej debacie Krystyna Krzekotowska. Wcześniej między innymi pomyliła smog z czadem. Upadła też na kolana podczas swojego wystąpienia, wzywając warszawiaków, by przestali się czuć "przygnieceni do ziemi". Stwierdziła także, że w Warszawie jest za mało miłości, a za dużo kandydatów na prezydenta - za te słowa zresztą była bardzo chwalona m.in przez Łukasza Warzechę.

Reklama

Kandydatka Światowego Kongresu Polaków ma 76 lat. Jest doktorem nauk prawnych i specjalizuje się w prawie cywilnym. Wykłada na polskich i niemieckich uczelniach, jest też wiceprezesem Polsko Niemieckiego Stowarzyszenia Prawników.

Jej start w wyborach w Warszawie to nie pierwszy kontakt z polityką. W 1991 startowała z list Stronnictwa Demokratycznego do Sejmu, była też związana z Unią Pracy. kolejne próby zdobycia mandatu poselskiego podejmowała w każdych kolejnych wyborach parlamentarnych. Próbowała dostać się do Parlamentu Europejskiego. Udało jej się tylko dostać do rady dzielnicy Warszawa - Bielany w latach 1994-1998. Obecnie jest wiceprezesem Światowego Kongresu Polaków