Rada podjęła w środę uchwałę w tej sprawie. Głosi ona, że sposób odwołania Gargas sprawia wrażenie, iż decyzję podjęto "w trybie pozamerytorycznym, na zasadzie chwilowej większości na posiedzeniu zarządu".

"Tymczasem decyzje personalne, skutkujące daleko idącymi konsekwencjami dla programu, szczególnie w jego części misyjnej, powinny być podejmowane z troską o zapewnienie zarówno wysokiego poziomu programu, jak i ciągłości koncepcji programowej" - czytamy w uchwale Rady.

Reklama

Rada chce, by głosowanie ws. odwołania Gargas zarząd podjął w pełnym składzie. Piątkową decyzję zarząd podjął w trzyosobowym składzie, bez prezesa Romualda Orła. Za odwołaniem Gargas głosowało dwóch członków zarządu z rekomendacji lewicy: Włodzimierz Ławniczak i Paweł Paluch, przeciwko był Przemysław Tejkowski rekomendowany przez PiS.

1 lutego Jedynka wyemitowała film dokumentalny "Towarzysz generał" autorstwa Roberta Kaczmarka i Grzegorza Brauna.

Oburzony Sojusz Lewicy Demokratycznej uznał wówczas, że film ten jest skrajnie jednostronny; znacząco odbiega od standardów, jakimi powinna się kierować telewizja publiczna. Partia zarzucała, że film jest skonstruowany pod z góry założoną tezę, że Wojciech Jaruzelski, a także formacja polityczna, w której funkcjonował, służyła głównie interesom Związku Radzieckiego, wbrew interesom Polaków i państwa polskiego.

Sojusz domagał się, aby Rada Nadzorcza TVP wyciągnęła konsekwencje wobec odpowiedzialnych za emisję dokumentu. Według mediów, Lewica domagała się w tej sytuacji dymisji wicedyrektor TVP1 Anity Gargas.

Związane z lewicą osoby w kierownictwie TVP przyznały po odwołaniu Gargas, że jest to "satysfakcjonujące". "Umowa była taka, że jeśli nie będzie odwołania Gargas, to odwołamy Tejkowskiego. Winny poniósł konsekwencje" - powiedziało źródło PAP.

Reklama

Jeszcze przed emisją filmu jej wstrzymania domagały się Maria Zmarz-Koczanowicz i Teresa Torańska - autorki innego filmu o Jaruzelskim - "Noc z generałem". "Autorzy filmu wycięli ujęcia z naszego filmu, wmontowali je w swój i opatrzyli własnym komentarzem niezgodnym z kontekstem, w jakim te ujęcia były przez nas filmowane, a w napisach umieścili nasze nazwiska, co sugeruje, że mieli na to naszą zgodę" - napisały autorki w piśmie skierowanym do zarządu TVP oraz do wiadomości Rad: Nadzorczej i Programowej.

Torańska powiedziała PAP, że TVP w żaden sposób nie zareagowała na list. Dlatego Torańska i Zmarz-Koczanowicz przygotowują pozew przeciwko TVP. Autorki będą się przed sądem domagały usunięcia z filmu "Towarzysz generał" fragmentów ich filmu "Noc z generałem" oraz odszkodowania za naruszenie praw autorskich.