O skandalu w firmie ogrodniczej doniosło szwedzkie radio. Chodzi o wielkiego potentata w produkcji m.in. porów. Przedsiębiorstwo zatrudnia pracowników sezonowych, m.in. Polaków. W kontraktach obiecuje dobre warunki pracy i wysokie zarobki.
Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Polacy, którzy trafili do pracy w firmie w Sofiedal, skarżyli się na nieustanną harówkę - zamiast obiecanych 40 pracowali przez 70 godzin tygodniowo. Przy tym nie dostali żadnych dodatkowych pieniędzy za nadgodziny. Poza tym pensje były niższe, niż zapisano w kontrakcie.
Ale to nie wszystko. Pracownicy nie mieli dostępu do toalet i wody. Wyzywano ich od świń i zakazywano odzywać się w czasie pracy.
Polacy, doprowadzeni na skraj wytrzymałości, poskarżyli się szwedzkim władzom. Kierownictwo firmy odmówiło komentarza. Sprawą zajmie się specjalna komisja.
A na razie restrykcje spadły na firmę ze strony sprzedawców, którzy solidaryzują się z dręczonymi pracownikami. Sieć COOP, druga co do wielkości sieć sklepów w Szwecji, nie wykłada na swoje półki produktów, które wypuściła na rynek firma z Sofiedal.