W środę taką decyzję podjął warszawski sąd rejonowy dla Mokotowa. W czerwcu sprawę umorzyła już prokuratura, jednak Pitera, która w kancelarii premiera Donalda Tuska zajmuje się zwalczaniem korupcji, tę decyzję oprotestowała. "Nie wykryto sprawcy, ale inne badania cały czas trwają. I wygląda to ciekawie" - twierdzi Pitera w rozmowie z nami. Jakie badania? "Tego nie mogę powiedzieć" - tajemniczo ucina minister.

Reklama

Na początku grudnia 2007 r. na Mokotowie przed domem Julii Pitery nieznany sprawca podpalił jej forda focusa. Pod kołami auta policyjni eksperci wykryli resztki szmat nasączonych substancją łatwopalną, które zostały użyte do rozniecenia ognia. Sprawą zajęła się specjalna grupa policyjna, która rozpatrywała nawet hipotezę, że samochód podpalili przeciwnicy polityczni posłanki PO. W czasie śledztwa przesłuchano kilkadziesiąt osób. Według serwisu tvp.info sprawdzano nawet internautów, którzy komentowali te wydarzenia na forach internetowych.