Był to drugi proces dzieciobójczyni za zbrodnie z lat 1992-1998. Ciała noworodków znaleziono dopiero w 2003 roku. Wypadły z beczki po kiszonej kapuście, kiedy dwoje żyjących dzieci małżeństwa toczyło ją na pole.

Reklama

Dwa lata temu sąd skazał Jolantę K. na dożywocie. Ale sąd apelacyjny kazał rozpatrzyć sprawę kobiety i jej męża jeszcze raz.

Prokuratorzy liczyli, że tym razem uda się skazać także mężczyznę. W poprzednim procesie sąd go uniewinnił. Nie uwierzył ani Jolancie K., ani prokuratorom, że Andrzej K. nakłaniał żonę do morderstw. Prokuratorzy próbowali udowodnić, że mieszkając z Jolantą K. pod jednym dachem, Andrzej K. musiał widzieć, że jest ona w ciąży.

Ale i tym razem sąd uznał, że Andrzej K. jest niewinny. Jednocześnie sąd złagodził wyrok dla Jolanty K. - do 25 lat w celi.