W 1975 roku bułgarska służba bezpieczeństwa doniosła polskiemu MSW na Marka Kondrata - podaje TVP Info. "Wyrażał się z nienawiścią o ZSRR. Mówił, że gdyby Sowieci wyszli z Polski, wystarczyłyby dwa albo trzy dni, by przywrócić system burżuazyjny" - brzmi treść od szyfrogramu bułgarskiej bezpieki.
"Wynika z niego, że Kondrat narzekał na ZSRR we wrześniu w nadmorskiej miejscowości Achtopol. Trudno powiedzieć, czy bułgarska bezpieka zajęła się nim sama, czy na prośbę Polaków" - mówi dr Sebastian Ligarski, historyk, który dotarł do dokumentu w warszawskim archiwum IPN.
Jak dokument komentuje sam zainteresowany? "Pewnie nawaliliśmy się jak bąki i zaczęliśmy psioczyć na Związek Radziecki" - zauważa w TVP Info Marek Kondrat. "Kręciliśmy wtedy w Bułgarii sceny do filmu <Smuga Cienia> w reżyserii Andrzeja Wajdy. To była produkcja polsko-angielska, więc można przypuszczać, że interesowali się nią bułgarscy bezpieczniacy" - dodaje.