Wiadomość o pożarze w jednej z kamienic w dzielnicy Ząbkowice katowiccy strażacy dostali o godz. 3 nad ranem. Na pomoc ruszyły cztery wozy gaśnicze. Jednak kiedy ratownicy przyjechali na miejsce, okazało się, że na ratunek jest już za późno.

"Po wejściu do spalonego 70-metrowego mieszkania znaleźli w przedpokoju zwłoki 5-letniego dziecka i jego 27-letniej matki, która prawdopodobnie próbowała uciec z płonącego mieszkania" - mówi Paweł Frątczak, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej. Zwłoki 54-letniego ojca kobiety leżały w pokoju, do którego ogień nie dotarł. Mężczyzna prawdopodobnie zatruł się czadem.

Reklama

Rodzinie próbowali pomóc policjanci z drogówki, którzy w pobliżu kamienicy zatrzymali pijanego kierowcę. Jeden z nich próbował wejść do mieszkania, ale musiał się wycofać z powodu dymu i wysokiej temperatury.

Nie wiadomo na razie, co było przyczyną tragicznego pożaru - sprawę bada prokuratura. 20 lokatorów pozostałych mieszkań, których ewakuowano podczas akcji ratowniczej, wróciło już do domów. Do szpitala trafił też podtruty dymem policjant, który chciał pomóc ofiarom. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.