Właściciel sklepu wystąpił do częstochowskiego zarządu dróg z wnioskiem o zgodę na ustawienie na ulicy reklamy. Zgodę dostał: do końca roku legalnie może reklamować swój sklep z dopalaczami przez cały tydzień... z wyjątkiem niedziel i świąt.
>>>Dopalacze w sklepach mimo zakazu
"Nie można było odmówić, bo sklep wciąż działa legalnie i nie było sposobu, żeby nie wydać zgody" - mówi nam Marta Górska, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Dróg.
Urzędnicy zgodę wydali, mimo że w częstochowskim magistracie odbyła się konferencja pt. "Szkodliwość, niebezpieczne oddziaływanie na psychikę i inne zagrożenia wynikające z nieograniczonej możliwości kupna tzw. dopalaczy". "Nasz sprzeciw rozpoczął się kilka miesięcy temu, kiedy tylko sklep z dopalaczami otwarto w Częstochowie. To z mojej inicjatywy Związek Miast Polskich przyjął stanowisko w sprawie działań ograniczających możliwości legalnej promocji i sprzedaży tych środków" - mówił podczas spotkania prezydent Tadeusz Wrona.
>>>Posłowie: dopalacze są nielegalne
W sprawie obrotu dopalaczami częstochowski sanepid, urząd kontroli skarbowej i straż miejska już zawiadomiły prokuraturę. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa - Północ. Mimo apeli do organów ścigania nie zgłosił się do tej pory nikt, kto chciałby opisać swe wrażenia po użyciu kupionych legalnie dopalaczy.
W Częstochowie działają już trzy sklepy z dopalaczami.