Policjant Kwesi Millington zeznawał przed kanadyjskim sądem w sprawie śmierci Roberta Dziekańskiego na lotnisku w Vancouver. Milington twierdzi, że użył tasera kilkukrotnie, ponieważ po pierwszym razie Polak nie upadł. Jednak na amatorskim filmie widać, że porażony Dziekański traci równowagę i po chwili leży na ziemi. Wygląda na to, że Millington po prostu kłamie, żeby się usprawiedliwić.

Reklama

>>>Zobacz, jak Kwesi Millington poraził Dziekańskiego taserem

Millington twierdzi, że Dziekański mimo porażenia nadal próbował walczyć. Polak miał w ręku zszywacz i to właśnie jego obawiał się policjant, który ubrany był w kamizelkę kuloodporną, miał pistolet, metalową pałkę, gaz pieprzowy i był w towarzystwie dwóch innych funkcjonariuszy.

Zeznania Millingtona rozśmieszyły nawet kanadyjskich internautów. Jeden z nich na swoim blogu określił policjanta mianem tasero-nazisty tygodnia. Zdaniem internautów Kwesi Millington nie ma nic na swoją obronę. Użył tasera bez ostrzeżenia i nie jest w stanie udowodnić, że było inaczej.

Reklama

>>>Zobacz blog, na którym Millington został nazwany tasero-nazistą