Polski kontyngent w Afganistanie dysponuje obecnie ośmioma śmigłowcami - czterema transportowymi Mi-17 i taką samą liczbą szturmowych Mi-24. W rozmowie z Polską Agencją Prasową Klich poinformował, że MON wyśle dwa kolejne Mi-24. "Chodzi o to, by nasze własne możliwości wsparcia z powietrza były większe niż obecnie" - powiedział.

Do Afganistanu polecą też nowe transportery opancerzone typu Rosomak, a te, które już tam są, zostaną dopancerzone. W sumie w ten sposób wzmoniony zostanie pancerz 62 maszyn. "Niestety musieliśmy zrezygnować z przetargu na własne MRAP-y [pojazdy opancerzone - red.]. Ale jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o reakcję Amerykanów na moją prośbę (...) o możliwość używania przez kolejny rok 30 amerykańskich Cougarów - dodał.

Polscy żołnierze dostaną też dodatkowe kamizelki kuloodporne, noktowizory i celowniki optyczne.

Minister, który przebywa w Afganistanie z dwudniową wizytą, odwiedził bazy cztery polskie bazy Ghazni, Warrior, Four Corner i Giro. Pierwsze trzy zdaniem szefa MON są dobrze zabezpieczone i mają dobre systemy rozpoznania. Warunki bezpieczeństwa muszą zostać natomiast poprawione w bazie Giro.

W sumie we wszystkich bazach stacjonuje obecnie ok. 1600 polskich żołnierzy. Nowy sprzęt jest im potrzebny, bo według nowej strategii, w większym stopniu niż dotychczas mają prowadzić działania zaczepne przeciwko talibom.