Legniccy policjanci dowiedzieli się o wszystkim od dziadka dziewczynki. To właśnie pod jego domem porzucono 11-letnią Kamilę. "Na miejscu do policjantów podszedł mężczyzna, który przedstawił się jako dziadek dziewczynki. Powiedział, że kilka minut wcześniej matka dziecka wraz z konkubentem podjechali pod jego dom samochodem, położyli na ziemi reklamówki, a następnie wysadzili dziecko z samochodu i odjechali" - relacjonuje oficer prasowy legnickiej policji Sławomir Masojć.

Reklama

>>>Na godzinę zamknęła synka w zimnym aucie

Dziadek Kamili nie chciał zająć się wnuczką. Jego syn, a biologiczny ojciec dziewczynki został pozbawiony praw rodzicielskich na mocy wyroku sądowego. Opiekę nad 11-letnim dzieckiem sprawować miała jej matka, która od dłuższego czasu mieszkała wraz z konkubentem. Teraz dziecko trafiło do pogotowia opiekuńczego. Obojgu sprawcom grozi do 5 lat więzienia.

>>>Matka pozwalała molestować córkę