Inne / MAKSYMILIAN RIGAMONTI

Gigantyczny plakat z kowbojem kroczącym ze znaczkiem "Solidarności" w klapie zawisł w południe na warszawskim Pałacu Kultury. Problem w tym, że "kowboj Solidarności" wykorzystywany jest też w spocie wyborczym Platformy Obywatelskiej. Przypadek?

>>>Zobacz spot wyborczy PO z "kowbojem Solidarności"

Plakat nawiązuje do słynnej pracy sprzed 20 lat. Oryginał przedstawia Garyego Coopera, bohatera westernu "W samo południe", w kowbojskim kapeluszu i ze znaczkiem "Solidarności" w klapie. Ta sama postać pojawia się też w ostatnim spocie Platformy Obywatelskiej w trwającej właśnie kampani do Europarlamentu.

Autor plakatu Marcin Mroszczak twierdzi, że zleceniodawcy poprosili go o wykorzystanie tego tematu w swej pracy. "Kiedy zaproponowano mi przygotowanie tego plakatu, dostałem praktycznie wolną rękę. Poproszono mnie tylko, żebym wykorzystał postać Gary'ego Coopera" - powiedział Mroszczak.





Reklama

Wizerunek kowboja z plakatu, który zawisł dziś na PKiN wzorowany jest na słynnym poprzedniku. Mroszczak dodał swemu bohaterowi wąsy (ma to być ukłonem w stronę Lecha Wałęsy). Kowboj przedstawiony jest na tle współczesnej Warszawy. Plakat sfinansowany został z budżetu Warszawy, której prezydentem jest Hanna Gronkiewicz-Waltz, wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej. Ma on być częścią obchodów rocznicy wyborów z 4. czerwca.