Data konceru Madonny, amerykańskiej królowej pop, budzi ogromne kontrowersje. W środowiskach katolickich wywołała falę protestów. Katolicy żądali przesunięcia lub odwołania koncertu, bo ich zdaniem taka impreza w dniu Wniebowzięcia matki Bożej to świętokradztwo i profanacja.

Reklama

Wybór tej daty nie zachwycił również Szymona Hołowni, publicysty "Newsweeka" i dyrektora programowego kanału religia.tv. Zdaniem Hołowni pójście na koncert Madonny w tym dniu to "brak smaku, wrażliwości i głupota". Dziennikarz dodaje, że sam absolutnie nie wybiera się na koncert. Twierdzi, że nudzi go "spektakl od początku do końca oparty na symulowaniu ruchów kopulacyjnych".

Publicysta twierdzi, że księża "miast malować transparenty, najlepiej zaprotestują, mówiąc tego dnia kazania. Mogliby wreszcie zdjąć z Maryi wszystkie rolnicze (Matka Boska Zielna) i militarne (Hetmanka) obowiązki, opowiedzieć współczesnym ludziom o Matce i Synu, którzy owszem, też umieli się bawić, a kochali się do tego stopnia, że Syn nie pozwolił jej umrzeć, tylko tego właśnie dnia zabrał ją do Nieba".