Zawiadomienie o pijanym piracie drogowym policjanci z Ostrowca Świętokrzyskiego dostali w niedzielę. Biały opel astra pędził przez miasto z prędkością 140 km/h, także ulicami jednokierunkowymi i wiaduktami pod prąd. Nie zważał też na czerwone światła na skrzyżowaniach.
Jak pisze portal echodnia.eu, do pościgu przystąpiło kilka radiowozów. Mundurowi starali się zablokować pirata. Jeden nawet mierzył do niego z broni, ale nawet to nie zatrzymało szaleńca.
Pościg szybko wyjechał poza Ostrowiec. Trwał aż do pobliskiego Nietuliska. Tam opel wyprzedzał na trzeciego. Wbił się między tira a fiata.
p
Pijanemu kierowcy opla nic, poza złamanym nosem, się nie stało. Kiedy policjanci wyciągnęli go z samochodu, okazało się, że na sumieniu ma naprawdę sporo. 23-latek był pijany, miał ponad 2,5 promila alkoholu. Okazało się też, że nigdy nie miał prawa jazdy, a wcześniej dwukrotnie stawał przed sądem za jazdę po alkoholu. Za każdym razem dostawał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Teraz przynajmniej przez półtora roku sobie nie pojeździ. Sąd w Ostrowcu w trybie przyspieszonym skazał go na półtora roku więzienia. "To bardzo satysfakcjonujący wyrok, niech będzie nie tylko karą dla tego człowieka, ale także przestrogą dla innych, którzy po alkoholu mieliby zamiar prowadzić auto" - komentuje dla echodnia.eu Jarosław Adamski, zastępca komendanta powiatowego w Ostrowcu Świętokrzyskim.