"To jest akcja ogólnoświatowa" - przyznaje "Rzeczpospolitej" Nandor Juchos z Kopenhagi, członek Kościoła scjentologicznego, odpowiedzialny za przeprowadzenie akcji w Polsce. "Chcemy, aby ludzie w Polsce i na całym świecie mieli dostęp do oryginalnych materiałów Hubbarda" - mówi.
Tymczasem, jak przypomina gazeta, Kościół scjentologiczny jest uważany na świecie za jedną z najgroźniejszych sekt. Podobnie ocenia go Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. W Polsce nie jest zarejestrowany, choć pierwszy wniosek o rejestrację wpłynął już w 1993 roku. Sławę zapewniają mu znani wyznawcy, choćby Tom Cruise i jego żona Katie Holmes.
>>>Stoczniowcom grozi śmierć przez scjentologów
W ramach ofensywy na na nasz kraj do 3800 polskich bibliotek ma trafić 60 tysięcy tomów napisanych przez teoretyków sekty. Pierwsze już przyleciały. Na przykład do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. "To był dar" - wyjaśnia specjalistka do spraw promocji BUW Beata Feliszewska.
Na wysyłkę do Polski niemieccy scjentolodzy zrzucają się po 210 euro. Trwa też intensywne tłumaczenie na polski kluczowych dzieł, głównie 18 książek Rona Hubbarda, które stanowią kanon scjentologów.
Ale nie tylko książkami scjentolodzy chcą zaatakować Polskę. Za nimi pojdą ludzie. "W Berlinie przygotowuje się współpracowników gotowych do działania w Polsce i Czechach. Organizowane są dla nich kursy językowe" - mówi "Rzeczpospolitej" pastor ewangelicki z Berlina Thomas Gandow. "Wiemy, że scjentolodzy pracują także nad kursami w Warszawie i Wrocławiu" - dodaje.
Ilu do tej pory zwolenników ma w naszym kraju sekta? Nikt tego nie wie. "W naszej bazie mamy dane 5500 osób" - mówi "Rzeczpospolitej" scjentolożka Hanna G.