Sekretarka, która na prośbę Szwedo zadzwoniła do Farfała, najpierw usłyszała jego głos, ale rozmowę przerwało, bo wypraszany stary prezes odłożył słuchawkę. Później w słuchawce odzywał się jedynie sygnał zajętości. Wszystkiemu przyglądali się tłumnie zebrani dziennikarze. Pytali Szwedo, jak zamierza pracować. Ten najpierw powiedział, że w budynku, bo "prezesowi przepustka nie jest potrzebna", ale gdy próby przedostania się do biur zarządu spełzły na niczym wyszedł z siedziby TVP.
>>>"Telewizja publiczna - partyjna od zawsze"
Bogusław Szwedo, zapytany, gdzie odbędzie się posiedzenie nowego zarządu, odpowiedział, że być może w siedzibie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ustosunkowując się do zachowania Piotra Farfała, powiedział, że "do Piotra Farfała nie dotarły jeszcze dokumenty". Ale podkreślił, że prawowity "zarząd jest tylko jeden".
"Czy jedzie pan teraz do KRS-u po wpis o rejestracji nowego zarządu?" - pytali dziennikarze. "Uprzejmie proszę, by nie wymagać od prezesa 4-tysięcznej korporacji, aby osobiście jeździł do KRS. Odpowiednie dokumenty zostaną przygotowane i złożone. Jest na to termin 7-dniowy" - odpowiedział Szwedo.
Komedia trwa od rana
Awantura pod siedzibą TVP trwa od rana. Szwedo miał pojawić się na Woronicza o 10.00. Był tam godzinę później. Dziennikarze mieli niezłą pożywkę. Przed budynkiem czekały ekipy telewizyjne oraz fotoreporterzy. Wszyscy chcieli zobaczyć moment przyjazdu wybranego w sobotę przez nową Radę Nadzorczą na prezesa Bogusława Szwedo (gwoli przypomnienia p.o. prezesa TVP Piotr Farfał nie uznaje decyzji o powołaniu nowej Rady Nadzorczej, więc nie uznał też jej decyzji o pozbawieniu go funkcji).
Na miejscu był też znany komik Szymon Majewski - który jak podała gazeta.pl - wcielił się w promowaną przez siebie postać Ędwarda Ąckiego. Majewski położył się ponoć przed budynkiem. Przyniósł ze sobą dwa zaświadczenia - o tym, że został przyjęty do pracy w telewizji oraz, że może pracować w trudnych warunkach. Nie został jednak wpuszczony.
Powitanie z pompą
Na nowego prezesa czekało też krzesło i stolik, na którym położono powitalny bukiet kwiatów. Z kolwi na odwołanego Piotra Farfała czeka taczka. Happening zorganizował związek pracowników twórczych "Wizja", którzy w taki sposób demonstrują, że mają dość obecnej sytuacji w TVP.
Od soboty w telewizji trwa spór o to, kto zarządza spółką. W sobotę nowa rada nadzorcza spółki wymieniła cały zarząd TVP. Stanowiska stracili: p.o. prezes telewizji Piotr Farfał oraz zawieszeni od grudnia 2008 r. prezesi: Andrzej Urbański, Sławomir Siwek i Marcin Bochenek. Nowym p.o. prezesem TVP został Bogusław Szwedo - przewodniczący rady nadzorczej spółki. Oprócz niego na trzy miesiące do zarządu delegowano Małgorzatę Wiśnicką-Hińcza.
Swojego odwołania nie uznał jednak Farfał, który już zapowiedział, że tę sprawę rozstrzygnie sąd. Do tej chwili Farfał nie zamierza wpuścić nowego zarządu do siedziby TVP.
Bogusław Szwedo - wybranego przez nową Radę Nadzorczą TVP na prezesa telewizji - nie wszedł do budynku. Nie dostał przepustki na recepcji, bo siedzący na piętrze Piotr Farfał nie uznał decyzji Rady o jego odwołaniu. "Prezesowi przepustka nie potrzebna" - mówił Szwedo. Ale drzwi nie forsował.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama