Bogusław Szwedo, pełniący od kilku dni funkcję nowego prezesa TVP, nie wszedł dziś rano do budynku Telewizji Polskiej, gdzie planował rozpocząć pracę. Nie dlatego, że nie chciał, a dlatego, że jego poprzednik Piotr Farfał - który wciąż uważa się za właściwego szefa stacji - nie wydał mu przepustki.
"Może Farfał nie wie, że jest odwołany" - żartował Szwedo. Ale nie szturmował zamkniętych bramek TVP, tylko pojechał do siedziby Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tam odbyło się posiedzenie nowego zarządu Telewizji Polskiej. Jak łatwo się domyślić, jego decyzje nie są zbyt korzystne dla dotychczasowego prezesa TVP.
"Piotr Farfał został dyscyplinarnie zwolniony z pracy" - ogłosił po posiedzeniu Bogusław Szwedo. Poza tym nowy zarząd złożył na niego doniesienie do prokuratury. Tam Farfał będzie musiał wytłumaczyć się, dlaczego nie wpuścił zarządu do budynku telewizji.