Mechanizm przestępstwa był bardzo prosty. Oszuści kupowali obłożony pięciokrotnie niższą akcyzą olej opałowy i sprzedawali go jako paliwo do samochodów. Zysk trafiał do ich kieszeni.

Policjanci od dawna mieli ich na oku. Przestępcy wpadli w chwili, gdy tankowali nielegalne paliwo.

Mundurowi byli zszokowani tym, co zobaczyli. Sprzedaż paliwa odbywała się w prymitywnych warunkach, bezpośrednio z plastikowych beczek, bez zachowania podstawowych zasad bezpieczeństwa. To cud, że nie doszło do tragedii.

Śląscy policjanci mogą pochwalić się sporymi sukcesami w walce z paliwową przestępczością. Wykryli już kilkanaście nielegalnych rozlewni paliwa. Uczestniczyli też w rozbiciu paliwowej ''ośmiornicy''.





Reklama