52-letni dentysta brał łapówki od więźniów przez sześć lat. Za ekstra opłatą umieszczał im w zębach lepsze plomby. Za ekskluzywne wypełnienie dziur musieli dopłacić 100 zł. Lista pacjentów doktora jest długa. Na razie ma siedem zarzutów brania w łapę. Na policję i prokuraturę wciąż zgłaszają się kolejne ofiary naciągacza.
Dentyście grozi osiem lat za kratkami. Dostał już dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Musiał też złożyć w sądzie 3,5 tys. zł poręczenia majątkowego.