Ta kwota zatrzymała w areszcie mordercę szefowej Żydowskiej Federacji w Seattle, którą zastrzelił na początku 2006 roku. W Polsce zasądzane kaucje są nieporównywalnie niższe. Rekord to 16,5 mln zł.

W USA największe kaucje dostają podejrzani o przekręty finansowe. Grube ryby amerykańskiego biznesu nacinają inne firmy albo budżet Stanów na ciężkie miliony, więc - by wyjść na wolność - muszą słono za to płacić.

Niczym w porównaniu z tymi sumami są kaucje, które musiały zapłacić osoby z show-biznesu. Wystarczyło, że oskarżony o molestowanie król muzyki pop Michael Jackson wpłacił 3 mln dolarów, a mógł na wolności czekać na proces.

Jeszcze mniejszy rachunek sędzia wystawił oskarżonemu o morderstwo żony, byłemu futboliście i gwieździe filmowej, O.J. Simpsonowi - tylko 1,5 mln dolarów kaucji.

W Polsce nawet najwyższe kaucje są kilkadziesiąt razy niższe niż w USA. Najwyższe w powojennej historii Polski poręczenie majątkowe - około 16,5 mln zł - wpłacono w 1999 roku za Stanisława P. ze Szczecina, podejrzanego o wyłudzenia VAT.

Połowę mniej musiał zapłacić były prezes Optimusa Roman Kluska (śledztwo zostało umorzone z powodu niepopełnienia przestępstwa).

Dla byłego szefa Art-B Bogusława Bagsika wyznaczono 2 mln zł kaucji. Taką samą kwotę sąd uznał za wystarczającą, by areszt opuścił były prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak, a także inny prezes największego ubezpieczyciela Władysław J.

Trochę mniej, bo 1,5 mln zł, wpłacił tatuś konkubenta byłej pani prokurator z prokuratury okręgowej, podejrzanej o pranie brudnych pieniędzy. Chodzi o Katarzynę S., prokurator, która zasłynęła spędzeniem Sylwestra w towarzystwie gangsterów.

Reklama

Już tylko sześciocyfrową kwotę - 700 tys. zł musiał zapłacić za pozostanie na wolności szef pomorskiego SLD Jerzy Jędykiewicz, sądzony za machloje finansowe i przywłaszczenie, w związku ze słynną aferą w wydawnictwie archidiecezji gdańskiej "Stella Maris".

600 tys. zł kaucji wpłaciła w 2001 roku żona Kazimierza Grabka, zwanego królem żelatyny, a oskarżonego o wyłudzenie 4,5 mln zł przy prywatyzacji Fabryki Żelatyny w Brodnicy.

Ale trzeba by chyba zsumować wszystkie polskie kaucje, by wyszła sumka, którą przyszłoby zapłacić za wolność chińskich handlarzy kością słoniową. Sąd w Zimbabwe zasądził po 250 mln dolarów od łebka! To zamknęło im drogę do wolności.