Ale nigdy nie odpowie za swoje czyny, ani nie zdradzi, jaką rolę odegrał w zabójstwie byłego szefa policji. 30 września 1998 roku ktoś podziurawił go kulami na działce w Żabieńcu. Mordercy nigdy nie odnaleziono.

Kim był "Gruby" vel "Pułkownik"? To gangster "Baraniny", czyli Jeremiasza Barańskiego - mafioza z Wiednia. Prokuratorzy ustalili, że w maju 1998 roku Kanigowski spotkał się z Barańskim w Austrii. Rozmawiali o zabiciu generała Papały. Po powrocie do Polski "Gruby" spotkał się z Edwardem Mazurem. Miał wtedy przyjąć zlecenie na wykonanie wyroku - czytamy w "Życiu Warszawy".

Reklama

Generał Papała został zastrzelony 25 czerwca 1998 roku na parkingu przed swoim blokiem w Warszawie. W tym dniu "Gruby" był w stolicy. Kilka dni później odebrał telefon od Barańskiego. Po telefonie był nerwowy i kazał innemu gangsterowi wyrzucić do Wisły niewielką paczkę z "rzeczami Papały".

Był wiernym cynglem "Baraniny", zrobiłby dla niego wszystko.