To miał być normalny wieczór w klubie studenckim: na górze koncert, na dole impreza. Ale gdy sufit zaczął się bujać, goście z parteru zaalarmowali strażaków. A ci przecierali oczy ze zdumienia: żelbetonowy sufit chybotał się w rytm podskoków publiczności. Na górze zespół Myslovitz dawał czadu.

Strażacy natychmiast przerwali koncert i wszystkich ewakuowali. Właściciele Rotundy odwoali wszystkie zaplanowane imprezy. Budynek sprawdzają teraz inspektorzy nadzoru budowlanego.