Po przesłuchaniu prokurator najprawdopodobniej będzie chciał, by sąd aresztował ojca-sadystę. Za usiłowanie zabójstwa mężczyźnie grozi 25 lat więzienia.

Na szczęście zwyrodnialec nie wyrządził większej krzywdy swojemu synkowi. Mimo że chopiec trafił do szpitala prawie nieprzytomny, dziś czuje się już dobrze. Lekarze wkrótce wypiszą go domu.

Dramat rozpoczął się rodzinną kłótnią. W pewnym momencie pijany mężczyzna zamknął się w łazience z synkiem i próbował go zabić. Matka dziecka zadzwoniła jednak na policję i krzyczała do słuchawki, że mężczyzna, z którym mieszka, chce zrobić krzywdę jej malutkiemu dziecku. Policjanci nie czekali ani chwili. Jak burza wpadli do mieszkania. Wystarczyło jedno kopnięcie w drzwi łazienki i mundurowi wpadli do środka.

Gdyby spóźnili się choć o minutę, wszystko skończyłoby się tragedią. Gdy wykręcili jedną rękę szaleńca, ten drugą próbował jeszcze dusić chłopczyka. Mężczyzna miał we krwi ponad promil alkoholu.