Zabójca i niedoszły samobójca z połamanymi nogami trafił do szpitala. Ale może mówić o niebywałym szczęściu. Bo - jak zeznał strażnikom miejskim - zanim wyskoczył... próbował się zabić na kilka sposobów. Najpierw wbił sobie nóż w brzuch a później połknął... rtęć oraz garść lekarstw. Dopiero gdy to nie zadziałało - rzucił się w przepaść.

Policję wezwał czujny sąsiad niedoszłego samobójcy. O 1.30 w nocy usłyszał za oknem przeraźliwy huk. Gdy wyjrzał na ulicę, zobaczył mężczyznę leżącego na samochodzie.

Policjanci przesłuchają go, gdy tylko będzie w stanie rozmawiać. Chcą wyjaśnić, dlaczego targnął się na życie własnej matki.