Pili na dyskotece do rana. Już po zabawie władowali się w siedmioro do volkswagena passata i ruszyli na wyprawę. I to z szaleńczą prędkością. Ale nie dojechali. W Drawsku, na zakręcie, auto wyrzuciło z drogi. Badania alkomatem wykazały, że kierowca miał 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

I, jak to zwykle bywa, pijakowi nic się nie stało. Trafił do policyjnej izby zatrzymań. Gorzej jednak znieśli wypadek jego pasażerowie - szóstka 16 i 17-letnich dzieciaków. Pięcioro z bardzo poważnymi ranami głowy i kręgosłupa wylądowało na intensywnej terapii.