Na razie nie wiadomo ani jaki granat wybuchł, ani skąd się wziął w mieszkaniu. Policja dopiero zaczyna pracę na miejscu eksplozji.

Ranni byli w takim szoku, że nie potrafili powiedzieć, skąd mieli granat, ani też, czy w mieszkaniu nie przechowywali innych niebezpiecznych przedmiotów. Funkcjonariusze zarządzili więc najwyższe środki ostrożności - ewakuowano wszystkich mieszkańców, a mundurowi przeczesują cały dom.

Jak długo potrwa akcja - nie wiadomo. Policja na razie nie udziela żadnych informacji w tej sprawie. Wiadomo jedynie, że ranni zostali przewiezieni do szpitala, ale ich życiu nic nie zagraża. Kiedy dojdą do siebie, zostaną przesłuchani.