Zatrzymany przez policję 19-letni Karol K. opowiedział mundurowym, jak od kwietnia ubiegłego roku kilkadziesiąt razy podkładał ogień. Najpierw podpalał trawy i łąki, potem posuwał się coraz dalej - kosze na śmieci, ciężarówka, altanka działkowa, budynek mieszkalny. Ogień miał strawić też centrum handlowe i sklep z telefonami komórkowymi.

Drugi z podpalaczy, 20-letni Łukasz W., nie mógł od razu zeznawać, bo był pijany. Dopiero dziś będzie go można przesłuchać. Dziś też prokuratorzy wyślą do sądu wniosek o aresztowanie jego młodszego o rok kolegi. Karolowi K. grozi pięć lat więzienia.