Jak poinformował PAP rzecznik płockiej policji Piotr Jeleniewicz, na miejscu nadzór budowlany sprawdza, czy eksplozja nie uszkodziła konstrukcji budynku.

"Oprócz właściciela mieszkania, który odmówił hospitalizacji, nikomu na szczęście nic się nie stało" - powiedział Jeleniewicz. Dodał, że po badaniu alkomatem u mężczyzny stwierdzono 0,5 promila alkoholu.

Reklama

Według wstępnych ustaleń, do wybuchu gazu doszło, gdy mężczyzna zapalił zapałkę, chcąc uruchomić kuchenkę. Eksplozja w jego mieszkaniu wyrzuciła okno i drzwi łazienki. Obudziła też mieszkańców budynku i okolicznych domów.

Na miejsce wezwano straż pożarną. Wcześniej zjawili się policjanci, gdyż blok, gdzie doszło do wybuchu, położony jest kilkadziesiąt metrów od siedziby płockiej Komendy Miejskiej Policji.