W posiedzeniu uczestniczył także premier Donald Tusk, który jest przewodniczącym RZZK oraz komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Wiesław Leśniakiewicz.

Reklama

Komorowski poinformował, że podtopienia związane ze zbliżającym się ociepleniem mogą pojawić się w województwach lubuskim, zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim i pomorskim. "Jednak podkreślam, realnego zagrożenia powodziowego w tej chwili nie ma" - zaznaczył. Poinformował, że spotkanie RZZK zostało zorganizowane, gdyż prognozy pogody z końca roku przewidywały na początek roku wzrost temperatury powyżej zera, a także opady deszczu. "Na dzisiaj prognozy mówią o znacznie mniejszym ociepleniu i mniejszych opadach deszczu" - dodał.

Leśniakiewicz poinformował, że podczas spotkania przedstawiono premierowi informację nt. przygotowania Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, a uczestniczący w wideokonferencji wojewodowie przedstawili sytuację na podległym im terenie.

"To spotkanie było poświęcone analizie bieżącej sytuacji, sprawdzeniu mobilności służb - tych wszystkich, które mogą być użyte do likwidacji skutków ewentualnej powodzi" - zaznaczył. "Musimy być przygotowani na najgorszy scenariusz" - dodał.

Poinformował także, że zapowiadane ocieplenie nie będzie trwało długo, a w przyszłym tygodniu ma nadejść ochłodzenie. "Stąd też przewidujemy, że zima będzie ustępowała łagodniej, tak jak i zjawiska lodowe" - powiedział komendant główny PSP.



Leśniakiewicz podkreślił, że największe zagrożenie stanowią zatory lodowe. "Dlatego musi być prowadzony stały monitoring głównych rzek jak i cieków wodnych, na których występuje pokrywa lodowa" - dodał. Zaznaczył, że lodołamacze będą używane wtedy, gdy temperatura wzrośnie powyżej -4 st.

Reklama

Poinformował, że w czwartek polskie i niemieckie lodołamacze rozpoczną pracę w okolicach Szczecina i w górnym biegu Odry. "Jeśli tam uda się udrożnić biegi rzek, to mam nadzieję, że woda będzie sukcesywnie spływała i w konsekwencji minimalizowała ewentualne zagrożenia" - zaznaczył.

Komorowski był pytany także o kwestię odbudowy wałów i budowania zbiorników retencyjnych. "Z monitoringu prowadzonego przez RCB wiemy, że wały zostały odbudowane" - podkreślił. "Jeśli to nie nastąpiło, to na małych rzeczkach, i z powodu procedury przetargowej lub braku firmy na lokalnym rynku, która mogłaby taką pracę wykonać" - dodał. Zaznaczył, że obiekty hydrotechniczne są "na obecną sytuację" dobrze przygotowane.

Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego jest organem doradczym w sprawach koordynowania działań podejmowanych w ramach zarządzania kryzysowego; w jego skład wchodzą m.in. szefowie MON, MSWiA, MSZ. W 2011 roku spotkał się po raz pierwszy.