Toruński sąd okręgowy utrzymał w ten sposób wcześniejszy wyrok sądu rejonowego – zgodnie z którym szef Radia Maryja będzie musiał zapłacić 3,5 tysiąca złotych grzywny. Tadeusz Rydzyk nie przyszedł na rozprawę.

Reklama

W lutym o. Rydzyk przekonywał, że jego fundacja Lux Veritatis ma prawo do otrzymywania datków na swoją działalność, jako wyraz akceptacji dla jej działań. "Nie można uznać, że jej finansowanie odbywa się w ramach zbiórki publicznej" – napisano w stanowisku oskarżonego. Fundacja – gdyż według ojca Rydzyka "świeckim uproszczeniem" była sugestia, że TV Trwam, uczelnia czy geotermia to "jego" projekty – nie prowadziła zbiórek publicznych. Poza tym Lux Veritatis miała być kontrolowana przez ministerstwo kultury po "kłamliwych informacjach prasowych na jej temat".

"W dobie polityki antyklerykalnej fundacja jest prześladowana" – podkreślał szef Radia Maryja.

W gronie prześladowców jest zapewne inicjator procesu – informatyk i "badacz Radia Maryja", Rafał Maszkowski. Nagrywał on m.in. apele emitowane przez stację o. Rydzyka od listopada 2009 r. bez zgody MSWiA – a następnie wysłał zebrany materiał dowodowy toruńskiej policji. Uznał swoje działania za "rodzaj służby społecznej". On również nie pojawił się w piątek w sądzie.