"Nawiązaliśmy kontakt z kolegami z norweskich służb celem zweryfikowania ewentualnych polskich wątków, celem uzyskania informacji, czy potrzebna jest pomoc kolegom z norweskich służb (...) dla nas jest to istotne, ponieważ sprawujemy przewodnictwo w Radzie UE" - powiedział na konferencji prasowej Muszyński. Jak podkreślił, "obliguje nas to do pomocy każdemu zaatakowanemu krajowi w ramach UE".

Reklama

"W mediach i w świecie wirtualnym pojawiły się informacje o możliwych śladach polskich (...) to, że ktoś w Polsce mógł wcześniej wiedzieć coś na temat ataków".

Płk Muszyński poinformował, że materiały w tej sprawie pojawiły się w serwisie Youtube i - jak zapewnił - podjęte zostały działania weryfikujące.

Jak powiedział kpt Piotr Durbajło, na Youtubie znalazły się filmy, a na twitterze wpisy, których treść wiązała ataki w Norwegii np. z katastrofą smoleńską. Jak wyjaśnił po weryfikacji polskich służb okazało się, że filmy zostały umieszczone przed atakiem w Oslo, natomiast tytuły zostały zmienione w ostatnim czasie. Durbajło poinformował, że ABW prowadzi czynności w tej sprawie.

Norweska policja podała w sobotę, że na wyspie Utoya zginęły w piątek 84 osoby. Tym samym bilans ofiar strzelaniny oraz wybuchu bomby w dzielnicy rządowej w Oslo wzrósł do 91. Policja nie wyklucza, że w zamach zaangażowanych było kilka osób.

Zatrzymany na wyspie mężczyzna został oskarżony o strzelaninę, a także o podłożenie bomby - poinformowała policja. Norweskie media zidentyfikowały napastnika, jako Andersa Behringa Breivika. Policja odmówiła potwierdzenia tożsamości napastnika.