38-letniego oddziałowego z zakładu karnego we Włodawie zatrzymali agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jak poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy CBA Jacek Dobrzyński, mężczyzna został zatrzymany na parkingu we Włodawie, chwilę po przyjęciu "kontrolowanej" łapówki.

Reklama

Prokuratura Okręgowa w Lublinie postawiła Markowi M. trzy zarzuty korupcji. Dotyczą one lat 2010-2011; polegają na przyjmowaniu korzyści majątkowych i osobistych w zamian za zachowania stanowiące naruszenie prawa - powiedziała PAP rzeczniczka tej prokuratury Beata Syk-Jankowska.

Pierwszy zarzut dotyczy przyjęcia przez Marka M. korzyści w postaci nieoprocentowanej pożyczki w wysokości 1 tys. zł w zamian za wniesienie na teren więzienia nośników pamięci - płyt CD i pendriva - w celu udostępnienia ich osadzonym.

Nieoprocentowaną pożyczkę w kwocie 1,5 tys. zł oraz 300 zł łapówki Marek M. - według prokuratury - przyjął w zamian za wniesienie osobie osadzonej w zakładzie karnym telefonu komórkowego.

Trzeci zarzut dotyczy wniesienia narkotyków i telefonu komórkowego dla osób osadzonych w zamian za 800 zł łapówki oraz uznanie za spłaconą części tysiączłotowej pożyczki.

"Marek M przyznał się do pierwszego i ostatniego z zarzutów" - powiedziała Syk-Jankowska.

Początkowo Marek M. pracował we włodawskim zakładzie karnym jako opiekun psów, potem został oddziałowym.

Sad Rejonowy w Lublinie przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec Marka M. tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.