"Polska zawsze była krajem wielonarodowym, wielokulturowym z wieloma religiami i Polacy mają to w sobie - szacunek dla sąsiada który niekoniecznie musi być też narodowości polskiej. Traktuję to jako wandalizm, przykry, wręcz źle świadczący o Polsce, ale to nie jest tylko w Polsce niestety zdarzającym się przypadkiem" - powiedział w środę w Kuźnicy Miller, który wizytuje w Podlaskiem przejścia graniczne z Białorusią.

Reklama

Dodał, że odpowiednie służby starają się jak najszybciej wyjaśnić wszystkie okoliczności tych zdarzeń.

W ostatnich dniach w gminie Puńsk nieznani dotąd sprawcy zamalowali białą i czerwoną farbą litewskie nazwy na 28 dwujęzycznych tablicach z nazwami miejscowości w gminie Puńsk. Zniszczony też został pomnik w Puńsku upamiętniający 100-lecie pierwszego przedstawienia teatralnego w tym miejscu oraz obelisk w Bubelach koło Sejn, upamiętniający litewskiego poetę Albinasa Żukaskasa.

Prokuratura wszczęła we wtorek śledztwo w tej sprawie. Zajmuje się nią także specjalny zespół powołany w poniedziałek przez wojewodę podlaskiego. W jego skład wchodzą przedstawiciele różnych służb.

W mediach pojawiły się wypowiedzi niektórych przedstawicieli organizacji ze środowiska mniejszości litewskiej w Polsce o poczuciu zagrożenia i strachu po incydentach w gminie Puńsk, w której zdecydowana większość mieszkańców deklaruje narodowość litewską.

Miller pytany przez PAP, jak odbiera te sygnały powiedział: "Mam informacje, jak odbiera to mniejszość litewska. I nie potwierdzam, że ktokolwiek się boi. Jest obu stronom bardzo przykro, że do tego doszło. Każdy wandalizm zasmuca. Natomiast nie ma to naprawdę podtekstu narodowościowego" - powiedział szef MSWiA.